Ziaja, Masło kakaowe - kremowe mydło pod prysznic

Moi drodzy, na wstępie wytłumaczę się, dlaczego nie było mnie tak długo na blogu... Otóż moje przeziębienie trwa w najlepsze, a przez ostatnie dni po położeniu się do łóżka marzyłam tylko o błogim śnie. Dziś jest już troszeczkę lepiej, choć ból gardła nie ustępuje i ciągle jest mi zimno :(. 

Biorę się jednak w garść i mam dla Was recenzję kremowego mydełka pod prysznic z mojej ukochanej serii "Masło kakaowe". Zapach jest oczywiście obłędny. Podczas kąpieli unosi się słodki aromat budyniu czekoladowego, a w łazience jeszcze długo po wyjściu czuć to cudeńko w powietrzu :D. Niestety na ciele zapach jest wyczuwalny tylko przez chwilę, a szkoda ;). Konsystencję to mydełko ma niczym budyń, kolor również budyniowaty :). Jest baaardzo wydajne i dobrze się pieni, skóra po nim jest miękka, aczkolwiek w moim przypadku bez oliwki się nie obejdzie :P. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to fakt, że w tak dużej butli producent nie umieścił pompki, przez co aplikacja bywa męcząca. To taka malutka wada :P. Szczerze mogę polecić Wam to mydełko! :)

Cena ok 8 zł/500 ml

Żabot part 2

Kochani, pora na kolejny - przedostatni letni outfit. Pogoda za oknem jest zmienna, jak kobieta, w związku z czym moje zdrowie trochę podupadło :P. Jednego dnia czuję się wyśmienicie, a innego (czyt. dziś) znów "zdycham". Myślałam, że przeziębienie pokonałam 2:0, ale niestety. Gorączka, ból głowy, gardła i zatkany nos - tak w skrócie :/.

Zdjęcia do dzisiejszego zestawu powalają jakością, za sprawą mojego wyśmienitego fotografa, bowiem nie wpadł on na to, by włączyć lampę błyskową przy marnym świetle dziennym :P. Chyba muszę go zwolnić :D. Bluzeczka z przepięknym żabotem pochodzi z sh i jest w rozmiarze 46/XXL, ale jak wiecie dla mnie taki malutki szczegół jak rozmiar nie ma znaczenia - ważne, że dobrze leży :P. 

Bluzeczka - Papaya - | Rurki - nn -| Buty - Vinted - | Bransoletka - Atmosphere - 

Baskinka w chwilę? Czemu nie :)

Mam dla Was jeszcze małą porcję zdjęć z cieplejszych dni, sukcesywnie będę je publikowała ;). A więc dziś na odstrzał idzie secik z H&M'ową bluzeczką, w której wystarczy dodać cieniutki pasek w talii by uzyskać delikatną baskinkę :). W tej wersji podoba mi się najbardziej, ponieważ bez paska jest dla mnie za luźna :).

Bluzka - H&M - | Spodnie - Goodies - | Balerinki - Vinted - | Torebka - Marks & Spencer -

"Sushi outfit"

Na szybciutko przychodzę do Was z obiecanym "sushi outfitem" :D. Luźna góra, przylegające legginsy i wygodne balerinki, to wszystko co jest Nam potrzebne do stworzenia wygodnego i baaaardzo uniwersalnego zestawu, który sprawdzi się prawie na każdą okazję :).

Bluzka - F&F - | Legginsy - Cubus - | Buty - Vinted -

Mój pierwszy raz - SUSHI

Kochani dziś podzielę się z Wami moimi wrażeniami po pierwszym razie z SUSHI :P. Nadmienię tylko, że kupiłam je w Biedronce za 14,99 zł.

Otóż od zawsze chciałam "tego" spróbować, wszyscy w koło tak chwalili, tak się zachwycali... Kiedy przypadkiem wpadł mi taki boxik w ręce postanowiłam, że to jest ten czas :D. W zestawie znajdowało się:

- 9 szt. maki

- 2 szt. nigiri

- pojemniczek z imbirem marynowanym i wasabi 

- saszetka z sosem sojowym

- drewniane pałeczki

Zaczęłam od nigiri, czyli ryżu z łososiem - "noooo zjadliwe" pomyślałam, choć szału nie było ;). Dalej zabrałam się za maki :D. Przyznam, że brzydziłam się tego od samego początku :P. No ale przemogłam się - zrobiłam pierwszy kęs iiii... nic. Było DZIWNIE, bardzo dziwnie i mało smacznie :/. Imbir marynowany wygląda niemalże jak łosoś, ale w smaku był średni. Kuleczka wasabi była tak ostra, że nie zjadliwa jak dla mnie, a sos sojowy to kompletnie nie moja bajka :).

Być może świeże SUSHI jest lepsze, ale ja więcej próbowała nie będę - to zdecydowanie nie dla mnie :P. Brunsiu też nawet nie chciał tego jeść, próbowałam mu to bezskutecznie wcisnąć, a później na mnie tylko warczał dziwnie :P.

W następnym poście pokaże Wam zdjęcia outfitu i napiszę co miałam na sobie :*.

Warto obejrzeć: "Millerowie" oraz "Riddick" (2013)

W zeszłym tygodniu kino odwiedziliśmy dwukrotnie - akurat spodobały Nam się zwiastuny tych filmów i nie potrafiliśmy wybrać tylko jednego :P. W Heliosie była, czy chyba nawet jest jeszcze jakaś letnia promocja, w której bilet kosztuje tylko 15 zł :).

"Millerowie"

Świetna komedia, o przygodach wymyślonej na potrzeby przemytu rodzinie Millerów. Pełna przezabawnych scen z wyprawy po narkotyki :D. Śmiech i łzy gwarantowane, jeśli macie okazję obejrzeć, polecam! :) Widziałam, że na zalukaj też już jest jakaś kinówka dostępna :).

Zwiastun:

"Riddick"

Ach Vin Diesel :D. Przyznam się bez bicia, że kino Sci-Fi nie należy do mojego ulubionego gatunku, ale nie mogliśmy (w zasadzie ja nie mogłam :P) sobie odmówić, gdy zobaczyłam kto gra główną rolę :D. Jest to już trzecia część słynnej serii, ja poprzednich niestety nie widziałam. Muszę to zdecydowanie nadrobić, ponieważ film bardzo mi się spodobał :).

Zdradzony przez przyjaciół i porzucony na obcej planecie Riddick musi na nowo obudzić w sobie zwierzę, by przetrwać w miejscu, w którym na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo. No i jakiego Brunsia miał słodkiego! :) Polecam Wam i ten film Kochani :).

                                                                         Zwiastun:

My last summer photo

Patrząc na dzisiejsze zdjęcia ogarnia mnie Jesienna depresja :P. Zapewne to już ostatni letni set na blogu :(. Zdjęcia były zrobione jakiś tydzień temu, kiedy to temperatury były jeszcze przyjemniejsze. Dziś niestety już nie mogłabym sobie pozwolić na taki strój ;). 

Sukienka ze zdjęć jest tak naprawdę tuniką, którą dostałam od swojej kochanej Babci :). Podarowała mi ją, ponieważ jej nie przypasowała. Pasek w talii i mamy sukienkę! :)

Sukienka - Prezent od Babci - | Balerinki - Atmosphere - | Torebka - Marks & Spencer 

Kylie Minogue Darling EDT & Celine Dion Enchanting EDT

Moja kolekcja zapachów wciąż maleje - dziś na odstrzał idą dwie wykończone flaszki:

Kylie Minogue Darling: Zapach ten, nie wiedzieć dlaczego nie przypadł mi do gustu po pierwszych węchach. Kupiłam go oczywiście w ciemno ;). Wydał mi się taki plastikowy, sztuczny, wręcz chemiczny. Zniesmaczona odstawiłam go w kąt. Po kilku dniach natknęłam się w internecie na słowa, które Kylie skierowała w jego stronę: 

"Chciałabym, aby każda kobieta, która użyje tego zapachu, poczuła się seksownie, wesoło, beztrosko oraz trochę uwodzicielsko." 

Mając wspomnienie o tej wodzie toaletowej pomyślałam, że chyba zwariowała :P. Jednak postanowiłam dać mu szansę, psiknęłam na nadgarstek i... się zakochałam! Oczywiście, jak trochę wywietrzał ;). Zapach jest pudrowy, słodki, seksowny i wyrazisty... 

Wąchając teraz nadgarstek zatęskniłam za nim, ale nie kupię ponownie ze względu na marną trwałość. Jest to woda toaletowa, więc u mnie trzyma się max 3 godzinki. Mam do niego balsam (baaardzo wydajny - perfumy się skończyły, a jego została połowa ;)), dzięki któremu minimalnie zwiększa się trwałość od 4 do 6 godzin. Jednak zapach nie ciągnie za sobą ogonka i jest tym samym słabo wyczuwalny przez otoczenie :/. 

Cena ok 120 zł/75 ml

Celine Dion Enchanting: Bardzo elegancki zapach, gdy zamykam oczy widzę Celine Dion na czerwonym dywanie przyodzianą w piękną, białą kreację z odkrytymi plecami pachnącą właśnie Enchanting. Swoją drogą chyba nawet tak wyglądała na plakacie promującym zapach :). Tak więc trafili w dziesiątkę. Przetestowałam wiele zapachów, ale tego nawet gdybym miała się bardzo wysilić i przymknąć oko na nuty - nie potrafiłabym porównać do żadnego. Jest śliczny, z pewnością kiedyś zakupię kolejną flaszkę :). Trwałość niestety nie powala, ale do tego zapachu też miałam balsam i było całkiem znośnie powyżej 6 godz a na włosach do następnego mycia ;).

Cena ok 90 zł/30 ml

Chińska turystka

Moją wyjściową piżamkę dziś możecie podziwiać w nieco innej odsłonie, ponieważ tym razem połączyłam ją ze spodenkami :D. Jeśli ktoś z Was nie wie, o co mi z tą piżamą chodzi zapraszam TU ;). Kolorowe tenisówki sprawiły, że cały look stał się bardziej casual, a ja wyglądam tu niczym Chińska turystka na szlaku pełnym nieznanego :D. 

Ach, jak ja kocham taki piękny słoneczny Wrzesień! :) Niech trwa w nieskończoność... ♥

Bluzka - Sophie - | Spodenki - Chińczyk - | Tenisówki - Atmosphere - 

Jesień-zima 2013/14

Kochane, czy gromadzicie już zapasy ciuchowe na jesień-zimę 2013/14? Ja pomału zaczynam! :) Jestem na etapie rozglądania się i właśnie dziś chciałam pokazać Wam moje propozycje :). Zobaczymy, co z tych rzeczy uda mi się upolować :D.

Na pierwszy plan idą oczywiście ciepłe sweterki! To absolutny must have w tych porach roku :). Ja poluję na czarny z maleńkimi dziurkami, musztardowy i biały :)). W tym sezonie króluje kolor i stylowe, szalone nadruki - co Asos oczywiście podkreśla w swojej kolekcji. 

H&M

Big Star 

Asos

Poluję również na jakiegoś futrzaka :D. Oczywiście sztucznego i najlepiej białego :).

H&M

znalezione gdzieś w internecie 

No i dwie najważniejsze rzeczy, płaszcze i kozaki! Bez tego przecież ani rusz :).

H&M - 

ten pierwszy podoba mi się strasznie! :D

Zara

Ostatnio buszując po internecie trafiłam na stronkę pantofelek24.pl, Jak się okazało, ceny w tym sklepie internetowym są faktycznie baaardzo niskie. Od razu spodobały mi się kozaki - długie, bo aż za kolana, w pięknym brązowym kolorze i na wygodnym obcasie. Ku mojemu zdziwieniu kosztowały tylko 39,90 zł! Oczywiście nie zastanawiałam się ani chwili dłużej :D. Takie buty, za 40 zł, serio?!

No i tak oto stałam się posiadaczką tych oto ślicznych bucików :)). Bałam się tylko, że rozkleją się po pierwszym razie. Na szczęście moja wizja się nie sprawdziła, bo buty są solidnie wykonane :). Nie liczę tu na 10 lat użytkowania, ale z 2-3 sezony mi posłużą :)). Wypatrujcie ich w stylizacjach :D.

Z tego co zauważyłam później, są też takie same czarne, tu macie link:

http://pantofelek24.pl/product-pol-368-Wyprzedaz-Dlugie-60cm-ocieplane-KOZAKI-OFICERKI-h3-406tau.html

Z ciekawości przejrzałam również inne buciki z tej stronki i znalazłam lity za 69 zł! Chyba się na nie skuszę :D. Coś mi się wydaje, że zacznę zaglądać częściej na pantofelek24.pl .

Mix wakacyjnych zdjęć

No i stało się, mamy Wrzesień ;). W związku z tym przygotowałam dla Was mały mix wakacyjnych zdjęć :)). Taki wielki misz masz, bez ładu i składu :D. Mam jednak nadzieję, że się Wam spodoba.

 W następnym poście przygotujemy się na Jesień-Zimę 2013-2014! :)

znalazłam zdjęcie małego Brunsia :D. Jaki on był słodki! ♥