click me click me click me click me click me



20140224


Warto obejrzeć: "21 Jump Street" (2012)

autor:  Pudlo Manka


Komedia na Poniedziałkowy wieczór? Czemu nie?! :)) Kochani, otóż mam dla Was kolejną propozycję filmową. Jest to świetna komedia z meeeega przystojnym Channingiem Tatum! :D A jak jest na kim oko zawiesić, to tak jakoś lepiej się ogląda :P.

Dwaj przyjaciele policjanci dostają tajne zadanie - muszą wykryć siatkę dealerów narkotyków w liceum i w tym celu po latach wracają do szkoły :). Baaardzo zabawna komedia, w niektórych momentach płakałam ze śmiechu :D. 

Zwiastun:


20140219

Ziaja, kremowe mydełko pod prysznic
ENERGIA POMARAŃCZY

autor:  Pudlo Manka

Na szybko wrzucam recenzję kolejnego mydełka pod prysznic z Ziaji :). Pisałam już Wam kiedyś o kakaowym mydełku i jeśli miałabym między nimi wybierać chyba wybrałabym to z dzisiejszego posta :)). Mowa oczywiście o kremowym mydełku pod prysznic energia pomarańczy. 

Zapach - jak nie trudno się domyślić jest BOSKI! Nie czuję tu chemicznej pomarańczy, a wręcz przeciwnie, woń jaka wydobywa się z tego kolorowego opakowania niemalże w niczym nie odbiega od oryginału :). Już pod prysznicem czuję, jakbym dostała przysłowiowego kopa i że góry mogłabym przenosić :D. Niesamowicie również mnie ten zapach relaksuje... Przywołuje wspomnienia o ciepełku i błogich wakacjach :).

Pieni się całkiem znośnie, przez co sam żel jest wydajny. Konsystencja wodnista, o świetnym kolorze :D. Niestety nie zauważyłam, by "intensywnie nawilżał", choć skóra jest po nim miękka w dotyku. Dla zaspokojenia mojego wewnętrzno-patologicznego spokoju muszę zażyć oliwki, tak już mam :P.

W opakowaniu brakuje mi zdecydowanie pompki - męczy mnie to ciągłe podnoszenie, przechylanie i odstawianie tej wielkiej pół litrowej butli. Myślę, że to znacznie ułatwiłoby życie :P. Przeszkadza mi również cienki plastik, z którego jest wykonana butelka - strasznie się gnie i nieestetycznie wygląda. Ma to jednak plusy, mniej plastiku = mniej śmieci i zanieczyszczeń środowiska :). 

Cena ok 8 zł/500 ml

20140217


Lolita Lempicka, Lolita Lempicka EDP

autor:  Pudlo Manka

Mam nadzieję, że mój dzisiejszy powrót będzie już na stałe. Stęskniłam się za blogowaniem :). Ze statystyk widzę, że i Wy o mnie nie zapomnieliście, choć ostatni post ukazał się milion dni temu :). To naprawdę miłe :*.

Dzisiaj chciałabym zaprosić Was do przepięknej, ale jakże dziwnej krainy Lolity Lempickiej. Nigdy żaden zapach nie wzbudzał we mnie tylu emocji - złych, ale też i tych dobrych. Tuż po psiknięciu jest dziwnie, pozytywnie dziwnie. Czuję bluszcz, mokrą glebę tuż po porannym deszczu w lesie, czuję dym - wiśniowy dym. Jabłuszko ma duszę, to nie są zwykłe perfumy. Nuty wydobywające się z pięknego flakonika same opowiadają swoją historię. To wspaniałe jak zapach ewoluuje na skórze. Po deszczu w bluszczowym lesie wychodzi słońce, ogrzewając nadpaloną wiśnię. Po cichu budzi się fiołek pomieszany z wanilią, w końcu do głosu dochodzi moje ukochane piżmo i jakieś dziwne nuty, których nie jestem w stanie zidentyfikować. Być może jest to nieznany mi bób tonka, zawarty w nucie bazy? :)

Lolitka nie każdemu przypadnie do gustu, czasem i mnie może zmęczyć. Jest to jedyny zapach, który potrafi pachnieć inaczej danego dnia. Czasem czuję tylko dym i glebę, a czasem rozwijają się wszystkie nuty. Czasem ma piękny ogonek, a czasem tkwi blisko przy skórze otaczając swoim dziwnym ciepłem.

Bardzo kobiecy i zmysłowy, niepokojący i ciepły. Trwałość wyśmienita. O flakoniku nie muszę chyba za dużo pisać - widać, że jest piękny.

Perfumy pochodzą ze strony iperfumy.pl

Filmik idealnie kojarzący mi się z tym zapachem:



A teraz mała ciekawostka - po jakimś czasie flakonik mi spadł i połamał się ten "ogonek" do psikania, oczywiście ja wpadłam w czarną rozpacz i nie wiedziałam co począć, ale na ratunek przybył mój Romeo i po prostu zamienił mi atomizerek od innych perfum :D. Teraz jabłuszko śmiga jak szalone :). Także nie łamcie się, jeśli i Wam się to przydarzy.