click me click me click me click me click me



20160929


Filmowo #4

autor:  Pudlo Manka


W związku z tym, że zbliża się weekend przychodzę do Was z propozycjami filmów! Jeśli nie macie planów, to zapraszam na wieczorny seans filmowy :D. Dajcie koniecznie znać, czy któryś film widzieliście :). 

Standardowo najlepsze zostawiam na koniec:

Miejsce 10: Tarzan: Legenda / The Legend of Tarzan (2016)
"Mijają lata, od kiedy Tarzan (Skarsgård), opuścił afrykańską dżunglę na rzecz cywilizowanego życia w Londynie. Jako John Clayton III, Lord Greystoke decyduje się wrócić do Konga, gdzie ma pełnić funkcję emisariusza rządu z misją handlową. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że jest pionkiem w śmiertelnie niebezpiecznej grze targanego wolą zemsty, chciwego kapitana Leona Roma z Belgii (Waltz). Okazuje się, że osoby stojące za zabójczym spiskiem nie mają pojęcia, co rozpęta się za ich sprawą."  - Oglądałam ten film w 3d - fajne efekty, film fajny - aczkolwiek fajerwerków nie było. Być może dlatego, że bardzo dobrze znałam fabułę?

Zwiastun: 





Miejsce 9: Jak ona to robi? / I Don't Know How She Does It (2011)
"Czterokrotnie nagradzana Złotym Globem Sarah Jessica Parker - odtwórczyni roli Carrie Bradshaw, najsłynniejszej singielki świata - powraca na ekrany kin, aby udowodnić milionom kobiet, że seks to tylko jedna z wielu atrakcji w wielkim mieście! W długo oczekiwanej adaptacji światowego bestselleru Allison Pearson, gwiazda "Seksu w wielkim mieście" wciela się w ambitną menadżer Kate Reddy, która budzi podziw przyjaciół i kolegów z pracy, sprawnie godząc bogate życie rodzinne z zawrotną karierą w biznesie. Gdy jej klientem zostanie uwodzicielski Jack Abelhammer (Pierce Brosnan), Kate przyjdzie zmierzyć się z pokusą wielkich pieniędzy i jeszcze większych namiętności, kosztem szczęścia u boku dobrodusznego męża (nominowany do Oscara za rolę w "Lepiej być nie może" Greg Kinnear)."  - Fajny lekki film, momentami nawet zabawny :).

Zwiastun:





Miejsce 8: Siostry / Sisters (2015)
"Twórca przebojowej komedii "Pitch Perfect" przedstawia historię dwóch skłóconych sióstr, które postanawiają urządzić wielką imprezę w wystawionym na sprzedaż domu rodziców." - Fajna komedia, niektóre sceny naprawdę śmieszne, ale czegoś tu mi zabrakło.

Zwiastun:






Miejsce 7: THE DUFF [#ta brzydka i gruba] / The DUFF (2015)
"Bianka jest pewną siebie licealną luzarą, dopóki nie dowiaduje się, że jest też… the DUFF (Designated Ugly Fat Friend), czyli #tąbrzydkąigrubą. Jej "przyjaciółki" potrzebują kogoś takiego, żeby na jego tle wypadać lepiej, a ci, którzy chcą do nich dotrzeć – żeby mieć punkt zaczepienia. Rzecz w tym, że ona wcale nie ma na to ochoty. Brutalnie uświadomiona przez Wesleya postanawia rozprawić się ze szkolną  rzeczywistością. Zanim jednak uda jej się przekonać świat, że jest pełnowartościową i do tego atrakcyjną Bianką, będzie musiała zejść na samo dno youtubowego upokorzenia i facebookowego niebytu, oraz przełknąć gorzkie rozczarowanie po ulokowaniu uczuć w niewłaściwym adresacie. Cała nadzieja w tym, że niezależnie od tego, jak wyglądasz, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie Twoim DUFF." - Taka trochę młodzieżówka, kiedyś pewnie znalazł, by się wysoko na podium, dzisiaj chyba jestem za stara :P. 

Zwiastun:





Miejsce 6: Wszystko zostanie w rodzinie 1/2 / Babysitting (2014)
"Marc postanawia zatrudnić swojego zaufanego pracownika Francka do opieki nad synem na czas wspólnego wyjazdu z żoną. Mężczyzna nie wie jednak, że nowa "niania" kończy właśnie 30 lat, a ukochany syn Remy planuje urządzić jubilatowi istne piekło. Następnego ranka małżeństwo zostaje wyrwane ze snu przez nagły telefon z policji. Okazuje się, że Franck i mały Remy zniknęli i ślad po nich zaginął. Jedynym świadkiem wydarzeń poprzedniego dnia okazuje się pozostawiona w domu kamera. To, co Marc z żoną zobaczą na nagraniu, przejdzie ich najśmielsze oczekiwania..." - Jakoś nie przepadam za Francuskim kinem, a co dopiero komediami, ale trzeba przyznać, że ta była wyjątkowo fajna i przyjemnie się oglądało :). Z tego co słyszałam, będzie jakaś druga część - kto wie, może się skuszę ;).

Zwiastun:





Miejsce 5: Pokój / Room (2015)
"Jack ma pięć lat, gdy dowiaduje się od mamy, że pokój, w którym mieszka z nią od urodzenia, nie jest całym światem. Wychował się tu, myśląc, że po drugiej stronie ścian jest pustka. Teraz matka decyduje się powiedzieć mu prawdę i z jego pomocą podjąć walkę o wolność. Od prawie 6 lat są więzieni przez człowieka, który każe nazywać się Dużym Nickiem. Izoluje ich od świata, grożąc, że próba ucieczki zostanie ukarana śmiercią. Mama obmyśla niezwykle ryzykowny plan, którego głównym bohaterem ma być właśnie Jack. Wkrótce okaże się, że nie samo odzyskanie wolności jest największym wyzwaniem, ale konieczność odnalezienia się w niej i nauka życia na nowo." - Film inny niż wszystkie, naprawdę wyjątkowy, jednak również strasznie przygnębiający. 

Zwiastun:





Miejsce 4: Jestem numerem cztery / I Am Number Four (2011)
"John Smith to pozornie zwyczajny młody mieszkaniec jednego z miasteczek w USA. W rzeczywistości jest jednak uciekinierem z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia. Trafia do cichego miasteczka w Ohio. Tu spotyka Sarę Hart, dziewczynę miejscowej gwiazdy footballu. Rodzi się między nimi uczucie. Wkrótce jednak John i jego szkolna miłość znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Okazuje się, że John jest jednym z dziewięciu uciekinierów z tajemniczej, unicestwionej planety, ściganych przez bezlitosnego wroga. Numer Jeden, Dwa i Trzy już nie żyją. Teraz kolej na Numer Cztery. By ocalić skórę, John będzie musiał użyć swych niezwykłych mocy i zjednoczyć siły z pozostałymi zbiegami." - Od dłuższego czasu trwa moja fascynacja filmami Sci-Fi, ten również mnie nie zawiódł!

Zwiastun:





Miejsce 3: Jak to robią single / How to be single (2016)
"W Nowym Jorku roi się od singli poszukujących drugiej połówki — nieważne czy pragną miłości na całe życie, rozrywki na jedną noc, czy czegoś pomiędzy jednym a drugim." - Przezabawna komedia z Panną Steel w nowej wersji :D.

Zwiastun:





Miejsce 2: Cuda z nieba / Miracles from Heaven (2016)
"Film oparty na prawdziwej historii Annabel Beam, dziewczynki, która za życia odwiedziła Niebo. Narratorką opowieści jest jej matka Christy Beam (Jennifer Garner). Annabel większość dzieciństwa spędziła w szpitalach, przykuta do łóżka przez rzadką chorobę, która nie dawała jej szans na normalne życie. Kiedy poczuła się na tyle dobrze, by móc wyjść na zewnątrz i pobawić się z siostrami, zdarzył się wypadek, który mógł kosztować ją życie... Annabel wpadła do środka wielkiego, spróchniałego drzewa. Znaleziono ją nieprzytomną. I kiedy wszyscy, łącznie z lekarzami, byli przygotowani na śmierć dziewczynki, ta obudziła się i opowiedziała niezwykłą historię o tym, jak spotkała Jezusa. Niejako na potwierdzenie tych słów, lekarze stwierdzili, że jej dotychczasowa choroba cofnęła się..." - Piękny i niezwykle wzruszający, podobno oparty na faktach. Wielkie wow! Zryczałam się jak... nie wiem co :). Gorąco polecam.

Zwiastun:





Miejsce 1: Zanim się pojawiłeś / Me Before You (2016)

"Dziewczynę z małego miasteczka zaczyna łączyć więź ze sparaliżowanym mężczyzną, którym się opiekuje." - Również piękny i niezwykle wzruszający film, tym razem jednak bez jako takiego happy endu. Momentami również wkradł się fantastyczny humor. Szczerze jednak polecam!

Zwiastun: 

20160927


Aktualna pielęgnacja ciała

autor:  Pudlo Manka



Coś mi się chyba poprzestawiało na stare lata ( wiem, jak to brzmi :P). Zawsze, ale to zawsze odkąd pamiętam kierowałam się zasadą, że mocny zapach w kosmetyku do pielęgnacji, to połowa sukcesu. W pamięci mam chociażby mój niedawny hit, jakim był peeling cukrowy Ziaji z nowej serii Cupuacu klik! Jak ja byłam z niego zadowolona! Ma bardzo mocny zapach, który jest piękny, ale boję się już go nakładać na ciało :P. Doszłam do wniosku, że może nie być to dla mnie na dłuższą metę korzystny zabieg ;).

Teraz idę w kierunku naturalności - no może to zbyt duże słowo, ale na pewno umiaru. Po co mi nakładać perfumowane specyfiki na noc? Chcę, żeby skóra choć trochę od tego odpoczęła podczas snu. Przecież mam swoje ulubione perfumy, to nimi chcę pachnieć ;).

Pamiętacie jak pisałam Wam o szczotkowaniu ciała na sucho? Klik! Otóż moje drogie, nie ma lepszego środka w walce z celulitem. Nawet najdroższe kremy świata mogą się chować, serio! Wcześniej robiłam bardziej masaż gąbką na sucho, teraz przerzuciłam się na porządną szczotkę. Zauważalne efekty już po około 2 tygodniach. Gąbka teraz służy mi na mokro, czyli zgodnie ze swoim przeznaczeniem :P.

Musze Wam napisać, że jestem oczarowana serią kozie mleko z Białego Jelenia - bardzo dobry skład, niska cena, wysoka jakość i subtelny, piękny zapach. W prawdzie nie jestem alergikiem, i nie wiem jak w przypadku takich osób by się sprawdził, ale jak dla mnie rewelacja. Szczerze mogę Wam polecić tą serię.

W swojej kolekcji mam płyn do kąpieli i pod prysznic, który jest mega wydajny i śmiesznie tani. Szampon, który używam już od dłuższego czasu - nie ma lepszego na świecie! (pisałam Wam o nim tu) Sprawiłam sobie również płyn do higieny intymnej, z którego jak nie inaczej - również jestem bardzo zadowolona.

Zaraz po kąpieli traktuje ciało Donegaolwą szczotką, która działa cuda ;). Bardzo podoba mi się w niej to, że w każdej chwili mogę wsunąć ją na kijek i szczotkować np. plecy, lub nogi bez schylania :P. Przyjemnie się ja również czyści - trwa to kilka sekund. 

Jeśli chodzi o nawilżanie skóry postawiłam kolejny raz na olej kokosowy, w poprzednim wpisie używałam nierafinowany (z zapachem) klik! Jednak przeszkadzał mi zapach, który po kilku godzinach pojawiał się na piżamie. Idąc dziwnym tokiem myślenia ( dopiero teraz to wiem), pomyślałam, że kupię olej rafinowany, czyli ten bez zapachu. Kupiłam oczywiście najlepszej jakości, który również można stosować w kuchni. Jakoś czuje się spokojniejsza, jeśli jest tak napisane, choć oczywiście nie zamierzałam go jeść :P. Ale mam wrażenie, że nie jest napakowany chemią jak w przypadku tych, które mają wyraźnie napisane, że służą tylko i wyłącznie do pielęgnacji ciała. Ale do brzegu! Głupio myślałam, że jeśli kupię bez zapachu to nie zacznie po kilku godzinach śmierdzieć :P. Efekt jest ten sam. On po prostu tak się utlenia na skórze :/. Jestem w stanie to przeboleć, bo faktycznie świetnie radzi sobie z nawilżaniem skóry. No, ale następnym razem wybiorę już zapachowy :P.

Używałyście coś z wyżej wymienionych? 

20160922


Look of the day

autor:  Pudlo Manka


W Jesieni i Zimie najfajniejsze jest to, że możemy wyciągnąć z szafy cieplutkie i milutkie w dotyku sweterki - otulić się nimi i czekać do Wiosny :P. Z kolei na pewno to zauważyłyście, że każdy jeden zapach trzyma się ekstremalnie długo, jeśli właśnie zaaplikujemy go na sweterek. Dla mnie bomba! 
***
Aktualnie jestem na etapie ogarniania i ujarzmiania mojego "samoręcznego" sprzętu do robienia zdjęć. Dlatego dziś możecie podziwiać ZNOWU! moje niewyostrzone zdjęcia. Dojdę do wprawy, obiecuję! :)

Jak Wam się podoba?


Sweterek - Reserved - | Spodnie - H&M - | Buty - Sinsay

20160920


Bourjois Volume reveal tusz do rzęs

autor:  Pudlo Manka


Miałam okazje testować jeden z najnowszych tuszów Bourjois. Co mnie urzekło na początku? Opakowanie, które na boku ma trzykrotnie powiększające lusterko! Niby nic, ale całkiem praktyczny gadżet :). Zdjęcia robiłam wieczorem, w związku z czym nie mogłam uchwycić dobrze właśnie tego małego szczegółu ;). Stąd też zapożyczyłam je ze strony producenta.



Szczoteczka jest dość precyzyjna i łapie prawie każdą rzęskę. Tusz podczas noszenia nie osypuje się i nie rozmazuje. 


Od lewej: bez maskary, jedna warstwa, 3-4 warstwy. Jakie są moje odczucia? Fajny tusz, który daje dość naturalny efekt. Może i nie zostanie moim wielkim przyjacielem, ale na jakieś wyjście w torebce jak najbardziej się przyda, ze względu na swoją poprawność i lusterko rzecz jasna :). Z Bourjois niezmiennie najlepszy jest tusz Bourjois Queen Attitude, było o nim tu.


20160918


Look of the day

autor:  Pudlo Manka


Odzyskałam zdjęcia z wakacji! Dziś więc uaktualnię outfit, który wcześniej odtworzyłam, ale ten zdecydowanie wyszedł lepiej :).

edit. 18.09.2016 r.
Mam na sobie komplet z górą typu crop top (pokochałam takie krótkie topy!), który sprawdzi się na jakieś wyjścia, bo do pracy raczej się nie nada :P. W tej mega obcisłej spódnicy większy krok to nie lada wyzwanie, ale raz nie zawsze i ważne, że tylko na kilka godzin :P.

Jak Wam się podoba?

Bluzka - Vinted - | Spódnica - River Island - | Trampki - Sinsay - | Naszyjnik - Reserved - 

20160915


Mix wakacyjnych zdjęć

autor:  Pudlo Manka


W związku z tym, że odzyskałam zdjęcia dziś pokażę Wam mały skrót :). Co prawda jeszcze został nam tydzień Lata, ale już chyba będzie coraz zimniej :/. By nie dopuścić Jesiennej chandry do głosu, walczę z nią właśnie wspomnieniami z tego wspaniałego czasu...


Nieeeebo z lotu samochodu :)


20160913


Deni Carte konturówka do ust

autor:  Pudlo Manka


Pamiętacie, jak pisałam Wam tu i tu o wspaniałych konturówkach do ust z Golden Rose? Wciąż jestem z nich mega zadowolona, ale chciałam przetestować coś innego - wiecie jak to jest ;). 

Moje odczucia są jak najbardziej pozytywne, koszt takiej konturówki to coś około 5 zł, więc jest jeszcze tańsza niż GR. Co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, to fakt, że te z D.C są bardziej kremowe i nawilżające. Trwałość jest bardzo dobra, no może ciut mniejsza niż dream lips - podejrzewam, że to przez ich większe nawilżenie. 

Zdecydowałam się na kolor 207, który jest bardzo podobny do GR 510, przy czym jest odrobinkę jaśniejszy i bardziej naturalny, nawet po kilku warstwach. Oczywiście zbiera również mnóstwo komplementów, za właśnie tą naturalność. Mam jeszcze kolor 203, który tak szczerze mnie nie porwał :P. Choć sam w sobie jest śliczny, to jednak mi nie jest dobrze w takich pomarańczowo-brzoskwiniowych odcieniach. Miałam go na sobie jak dotąd tylko raz i nie wiem, czy będzie kolejny :P.
Jak Wam się podobają?

20160908


Look of the day

autor:  Pudlo Manka



Dziś kolejny raz ogarnął mnie wir przemyśleń, a że dawno nie męczyłam Was treścią dziś odrobinkę nadrobię ;).

No bo..., czy tak do końca doceniamy wszystko co mamy? No niby tak, ale czy na pewno? Czy cieszysz się codziennie z tego, że masz ręce, nogi, zdrowie, bliskich, że uśmiechnął się do Ciebie ten przystojny sąsiad spod 1299231, że dotarłaś cała i zdrowa do domu, że w ogóle masz dom, że jest obok ktoś, kto może Cię porządnie wkurzyć, lub rozbawić? Czy cieszysz się z tego, że możesz zobaczyć zachód słońca i poczuć zapach deszczu? W końcu, czy cieszysz się, że było Ci dane przeżyć noc i wstać niechętnie o 6 rano, by później spędzić 8 godzin w pracy i jw., że w ogóle ją masz? Różnie bywa, prawda?


Proponuję przestać narzekać i szukać "ideału życia" u znajomych czy rodziny. Ciesz się z tego co było Ci dane danego dnia przeżyć i mniej nadzieję na takie same jutro. To wystarczy, byś mogła być szczęśliwa i spokojna, że masz naprawdę wiele. 


***
Ktoś mądry kiedyś napisał, że przyjemniej czyta się tekst, w którym są zdjęcia - idąc tym tokiem myślenia wstawiam mój zwyklakowaty outfit i liczę na to, że nie zauważycie jaką powalającą ilością zdjęć dziś dysponuję. 

20160906


Olej konopny

autor:  Pudlo Manka


O jego prozdrowotnych właściwościach napiszę dopiero wtedy, kiedy odważę się go spróbować :P. Dziś zajmę się kwestią poprawiania urody tym, oto naturalnym cudem.

Ważne, by sięgnąć po olej tłoczony na zimno i w 100 % naturalny - inaczej nici z efektów.

Miałam wrażenie, że wszystkie możliwe olejki świata już wylądowały na mojej twarzy (no dobra, trochę mnie poniosło, ale naprawdę testowałam wiele). Jak się mocno zdziwiłam, kiedy zobaczyłam tego oto cudaka w przedmiotach użytkownika popularnego serwisu, na którym kupowałam hurtem sól epsom i sodę oczyszczoną. Cena była bardzo zachęcająca - za 100 ml produktu zapłaciłam coś poniżej 20 zł.

Olej konopny zawiera kwas linolowy i alfa-linolenowy, który jest NIEZBĘDNY dla zachowania pięknej i zdrowej cery. Tak jak olej jojoba (pisałam Wam o nim tu), w znacznym stopniu przypomina sebum wydzielane przez naszą skórę, co usprawnia gospodarkę naturalnymi lipidami i ma szczególne znaczenie dla skóry mieszanej, tłustej oraz łojotokowej. Zaraz po nałożeniu go na twarz mam wrażenie, że jest za tłusty, ale szybko się wchłania, a rano nie ma już mowy o tłustej warstwie. Skóra jest dobrze nawilżona, a drobne niedoskonałości wysuszone. Zdziwił mnie również fakt, że ten olejek naprawdę matowi cerę! Potrafię wyglądać przyzwoicie po 8-9 godzinach od makijażu, bez ściągania sebum! Wiadomka, nie jest to już płaski mat, ale też i nie żarówa.

A oto jego ochy i achy w skórcie:
  • Dzięki zdolności do regulacji wydzielania sebum wspomaga leczenie trądziku i matowi cerę tłustą i mieszaną
  • Przenikając do głębokich warstw skóry intensywnie ją odżywia
  • Poprawia koloryt i rozświetla skórę szara i pozbawioną blasku
  • Pomaga przywrócić elastyczność cery, regeneruje ją i zapobiega powstawaniu zmarszczek
  • Zmniejsza ryzyko zapaleń, podrażnień i przebarwień i stanów zapalnych
  • Wzmacnia naturalną odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych, takich jak otarcia mechaniczne, ekstremalne temperatury lub silny wiatr
  • Dba o właściwy poziom nawilżenia skóry
  • Leczy poważne stany chorobowe skóry, takie jak łuszczyca, egzema i łojotok

Znacie, lubicie?

20160904


Look of the day

autor:  Pudlo Manka


Dziś nieco romantycznie, wszystko za sprawą pięknej koronkowej sukienki, w nieziemsko pudrowym różu. Jak tak teraz na to patrzę, to niechcący stworzył mi się look idealnie pasujący do klimatu walentynek. Kilka innych dodatków i Walentynkowy outfit będę miała już dograny i to we Wrześniu! :P 

Jak Wam się podoba?

Sukienka - Next - | Szpilki - Reserved -

20160901


Look of the day

autor:  Pudlo Manka



Dzięki pięknej pogodzie udało mi się wbić jeszcze raz w letnią sukienkę, może nie ostatni raz w tym roku? ;) Pamiętacie tą sukienkę? W upały nosiłam ją do sandałów, w nieco mniejszą upalną porę dołożyłam tenisówki i białą koszulkę z krótkim rękawem. W efekcie uzyskałam efekt sportowo-elegancki - muszę przyznać, że u mnie to rzadkość :P.

Jak Wam się podoba?