Ostatnio będąc na zakupach w Netto napotkałam te oto perełki, nawet nie wiecie jak się ucieszyłam! Na wszystkie te produkty czaiłam się od dawna, ale jakoś nie po drodze było mi z moim ulubionym sklepem internetowym :P.
Zacznę od chipsów kokosowych, ostatnio to mój hit! Wszystkie laysy mogą się chować :P. Swoją drogą wiedzieliście, że standardowe chipsy są nie tylko napakowane chemią, ale też i działają silnie uzależniająco? Porównywalne jest to z heroiną czy kokainą. Swego czasu jadłam tego naprawdę dużo, a jak już zaczęłam, to nie potrafiłam przestać i w efekcie zjadałam sama największą paczkę Laysów :/. Nie muszę mówić jak wyglądała moja cera i stan tłuszczu na brzuchu, ale! Wyszłam z tego :P.
Do brzegu! Chipsy kokosowe są fajną i zdrową alternatywą tego śmieciowego żarcia. Taka przekąska między innymi reguluje poziom cukru we krwi, wspiera układ sercowo-naczyniowy, pobudza metabolizm, usuwa toksyny z organizmu, zapewnia szybki dopływ energii, wspomaga wątrobę w produkcji zdrowego holesterolu HDL, korzystnie działa na skórę, w 90% składa się z średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych (MCFA), które wspierają układ odpornościowy, tarczycę i układ nerwowy. Można je jeść na sucho, lub używać jako dodatek do potraw - ja np. dosypuję je również do porannej owsianki :). Kupując zwracajmy uwagę na skład - ma być sam kokos, bez ulepszaczy ;).
Pora na sok z brzozy ekologiczny, to również kopalnia drogocennych składników odżywczych. Zawiera flawonoidy, które działają przeciwutleniająco, wapń, potas, fosfor, żelazo, witaminę C, magnez, miedź, garbniki, wit. z grupy B, oraz taniny. Ufff, jest tego trochę prawda? :) A co w efekcie zyskuje nasz organizm? Wzmacnia naszą odporność, oraz zapobiega infekcjom. Dzięki zawartości betuliny regularne picie tego drogocennego soku zapobiega zawałom, miażdżycy i pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu we krwi. Ponadto dobrze wpływa na procesy trawienne, łagodzi podrażnienia jelitowe, wypłukuje toksyny z przewodu moczowego, zapobiega chorobom nerek. Dostarcza energii witalnej, oczyszcza wątrobę, poprawia elastyczność i ukrwienie skóry, jak i leczy trądzik. W tym przypadku (jak i w każdym chyba :P), również sprawdzamy skład - ma być tylko sam sok z brzozy, bez ulepszaczy smaku typu cytryna itp. jakoś w to nie wierzę ;).
Mleko kokosowe, które kupiłam ma akurat 17% tłuszczu - bogate jest w łatwo przyswajalne kwasy tłuszczowe, m.in. kwas laurynowy, występujący w mleku matki, który pozytywnie wpływa na rozwój układu nerwowego oraz kostnego. Kupując oczywiście sprawdzamy skład, w którym nie inaczej - ma być kokos i woda, jeśli zobaczycie w nim gumę guar, od razu grzecznie odstawiamy produkt na półkę - nie przyda nam się do niczego ;). Mleko trzymane w lodówce zrobi się mega gęste, więc albo przed użyciem je stamtąd wyciągnąć i dać dłuższą chwilę, albo schować je gdzieś do szafki i trzymać w temperaturze pokojowej.
Matko naturo kocham Cię razy milion!!!!! :D
Nogdy nie słyszałam o chipsach z kokosa, chyba przeteatuje:))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://paniteesterka.blogspot.com/?m=1