Okres letni, to dla mnie czas na tzw. sportowe zapachy, są świeże, orzeźwiające i... SŁODKIE! :). Dziś dlatego chciałabym Wam przedstawić moją złotą czwórkę takich perfum :). Używam ich na okrągło, jak tylko zrobi się ciepło, z niewielkimi wyjątkami, kiedy to chcę pachnieć "elegancko", ale o tych typach niebawem :P. Jak łatwo możecie zauważyć w moich sportowych pachnidełkach przeważa Puma, chyba wyczuwam tu małą słabość ;). Dodam również, że jako alergik każdy z niżej opisanych zapachów zaraz po psiknięciu wywołuje u mnie atak kichania, który naturalnie po chwili mija :P.
Puma Animagical Woman EDT
OD PRODUCENTA:
Nowy zapach jest pełny energii. Inspirowany afryką, zapierający dech w piersiach, magiczny kontynent, którego ducha i oryginalność oddają motywy zwierzęce i żywe kolory butelki. Kwiatowo-owocowo-drzewne nuty, kobiece i radosne od samego początku - jak zimny mus owocowy w upalny dzień lub orzeźwiający koktajl w gorącą noc.
MOJA OPINIA:
Nie bez powodu umieściłam go na pierwszym miejscu :). Uwielbiam go po prostu! :)) Ja wyczuwam w nim przede wszystkim lilię wodną i czekoladę, mmm... Wybaczcie moje rozmarzenie, ale właśnie go wącham :P. Jest słodki, ale nie przesłodzony, cierpki ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Rozwija się na mnie powoli, i wtedy wyczuwam również grejpfruta. Trwałość znośna, u mnie 4-5 godzin na skórze, a na ubraniach nawet do 12 godzin :). Aktualnie mam wersję mini idealną do torebki :).
Cena ok 30 zł /20 ml
Puma Jam Woman EDT
OD PRODUCENTA:
Woda toaletowa o naturalnym, świeżym i energetycznym aromacie. Zapach zbudowany na akordach soczystych owoców i uwodzicielskich nut kwiatowych. Woda dedykowana dla kobiet młodych duchem, pełnych energii i radości.
MOJA OPINIA:
Nie polubiłam się z tym zapachem od razu. Miałam wrażenie, że w drogerii na nadgarstku pachniał jakoś inaczej, a w domu zalatywał mi jakimś męskim zapachem :P. Zniechęciłam się do niego i odstawiłam na jakiś czas, na szczęście dałam mu drugą szansę i od tamtego momentu również się nie rozstajemy :). Zapach jest zupełnie inny od poprzedniego, mocny, a jednocześnie słodki. W pierwszej fazie czuję pieprz (którego de facto nie ma w składzie) i limonkę, duuuużo limonki :D. Szybko się rozwija i nieco łagodnieje, przez co wyczuwam również jaśmin, frezję i delikatną brzoskwinkę :)). Trwałość na skórze ok 6 godzin, na ubraniach wyczuwam go cały dzień :).
Cena ok 80 zł/60 ml
Puma Flowing Woman EDT
OD PRODUCENTA:
Puma Flowing, to zapach stworzony dla ludzi młodych, pełnych energii. Ten zapach jest jak owocowy koktajl na skórze. Jego energetyczna siła polega na połączeniu kwiatowo-owocowych nut zapachowych.
MOJA OPINIA:
Są to najbardziej owocowe perfumy jakie kiedykolwiek używałam :P. Od razu po psiknięciu czuję mandarynkę, frezję i duuuużo arbuza (którego nie ma w składzie). Zapach jest słodki, czasem może lekko przytłoczyć, ale jak się rozwinie łagodnieje :). Trwałość na skórze jakieś 4-5 godzin, na ubraniach znacznie dłużej. Minusem jest nakrętka, która się zgubiła :P.
Cena ok 50-60 zł/30 ml
Adidas Fruity Rhythm EDT
OD PRODUCENTA:
Fruity Rhythm, to woda toaletowa w której bazą są owoce. Dla młodych osób żyjących aktywnie i rytmicznie. Prosty klasyczny flakon.
MOJA OPINIA:
Słodka malinka + piżmo, tak w 3 słowach mogłabym opisać ten zapach :). Bardzo kobiecy, słodki i orzeźwiający :)). Nigdy mnie nie przytłoczył swoją słodkością, choć jest ona dość wyrazista ;). Zawsze spryskana tym cudem nasłucham się komplementów, jak to ładnie nie pachnę :P. Tak więc zapach przyjazny dla otoczenia. Malutkim minusem (lub plusem:P) jest to, że zapach się nie rozwija, nie zaskakuje niczym, jest ciągle taki sam :).
Trwałość mała, zaledwie 2-3 godzinki.
Cena ok 35 zł/50 ml
Zawsze chciałam przetestować tą pierwszą pumę ;) Może w końcu kupię flakonik :)
OdpowiedzUsuńkurcze teraz tak się zastanawiam czy to był bi-es czy adidas zielony co tak ładnie pachniał i mi się kojarzył z taką świeżością ;d czasem w rossmanie są super promocje na perfumy :) kocham pefrumy ale ostatnio mam zajawkę na mgiełki do ciała. jeśli chodzi o perfumy to moim faworytem jest bi-es kiss of love :)
OdpowiedzUsuńHahah ja też go uwielbiam, choć nie jest ulubieńcem :P. Planuję zrobić post, o tanich perfumach :).
UsuńJestem za takim postem :) kocham perfumy :) bez nich czuję się naga :) Pozdrawiam!
UsuńPuma Flowing dobrze mi się kojarzy, to były jedne z moich pierwszych zapachów, poza perfumami z Yves Rocher...
OdpowiedzUsuńz tych wszystkich,próbowałam tylko adidas i są świetne ;D
OdpowiedzUsuńMiałam swego czasu nr 1 i 3 :D 3 cudowna, ale faktycznie mało trwała :)
OdpowiedzUsuńja też jestem maniaczką słodkich woni:))
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka używa jakiejś pumy ale nie wiem czy zielonej czy niebieskiej, ale pachnie świetnie, aż sama dziś pójdę do rossmanna ;-)
OdpowiedzUsuńAnimagical dla mnie to absolutny nr 1! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
ja lubię takie świeże zapachy, kiedys kochałam czerwoną pumę :)) nie ma to jak trochę świeżości :))
OdpowiedzUsuńMiałam Pumę, zapach był cudowny <3
OdpowiedzUsuńI have the Puma, too ;)
OdpowiedzUsuńA ja miałam jasno zielonego Adidasa, i też mam dobre wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie mozna ich powachac przez internet :P Ja raczej inwestuje w troche drozsze perfumy, bo tych za 30 zl nie czuje juz chwile po tym jak sie popsikam ;///
OdpowiedzUsuńJa lubię bardziej kwiatowe niż owocowe zapachy, ale za to na okragło i cały rok!
OdpowiedzUsuńuwielbiam slodkie zapachy
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to nie mam pojęcia jak te wszystkie zapachy pachną :D
OdpowiedzUsuńale jak będę w najbliższym czasie w rossmanie to sprawdzę ! :D
ja uwielbiam beyonce - heat rush ;)
Kiedyś miałam błękitny Adidas, ładnie pachniał:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wąchałam Puma Flowing Woman EDT świetny jest lubię też kwiatowe zapachy na lato :)
OdpowiedzUsuńJa miałam 3 zapach kiedyś,teraz od dłuższego czasu stosuje moja chanelkę i raczej nie wymieniłabym jej na inną :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są zapachy Pumy! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam perfumy puma:) Sama mam puma I`m going i są piękne!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:)
ja uzywam takich sportowych :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, czekam na Twoje 'eleganckie' faworyty.
OdpowiedzUsuńJa ze sportowych mam tylko esprit, raczej stawiam na bardziej eleganckie nuty.
Pozdrawiam :)
Aż wstyd przyznać, ale żadnej z powyższych perfum nie miałam, co więcej - nawet nie wąchałam! ;)
OdpowiedzUsuńFajny post, niestety nie mam żadnego pojęcia na temat powyższych zapachów - u mnie królują perfumy z avonu :D
OdpowiedzUsuńcałusy :**
Ja mam dwie różne pumy i szczerze mówiąc nie różnią się zapachem xd
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem pierwszej pumy bądź takiej w żółtej buteleczce, nie pamiętam nazwy. A adidasy uwielbiam wszystkie ;)
OdpowiedzUsuń