Nie wyobrażam już sobie mojego życia bez suchego szamponu - oczywiście bez innych ważniejszych rzeczy również, ale wiecie co mam na myśli? Moim pierwszym był Batiste (pisałam o nim tu), który dzielnie używałam przez prawie 2 lata.
Zapragnęłam czegoś nowego i wybór padł na ten z Got2b, i co mogę o nim napisać? Myślę, że "ano" już coś mogę, bo dobiłam właśnie do dna. Na pewno ma słodszy zapach niż poprzednik, to mogę zaliczyć do plusów, bo naprawdę mi się spodobał. Działanie również takie samo - dobrze odświeża, daje ładny ciemno brązowy kolor przykrywając pojawiające się srebrne włoski (cholera no!, to przez Teducha wyskakują) i łatwo się zmywa przy użyciu szamponu ;).
Ale, ale! Tak kolorowo to nie będzie dalej ;). Jest dość niewydajny, a przynajmniej ten z Batiste w pojedynku z nim bije go na głowę. Także pozostawia wiele do życzenia sam atomizer - mam wrażenie, że jakoś tak słabo rozpyla tzn. z mniejszym rozmachem :P. Być może to jest wina jego niewydajności? Nie wiem, ale z czystą przyjemnością wracam do swojego Batista, a ten przeproszę może kiedyś z braku laku ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, są one dla mnie niezwykle ważne i motywują mnie do dalszego działania :).