Najlepszym rozpoczęciem dnia, jest rozpoczęcie go na słodko! ;)
Dziś pierwszy post kulinarny w moim wydaniu, nie jestem mega ekspertem w dziedzinie kuchni, dlatego proszę o wyrozumiałość ;).
Do sporządzenia naleśników potrzebujemy :
- jajko
- szklankę mleka
- odrobinę wody
- półtora dużej szklanki mąki
- 2 małe łyżeczki cukru
- odrobinę oleju
- szczyptę soli
Wszystkie składniki wrzucamy do miski, następnie miksujemy, tak by nie pozostały grudki.
Smażymy naleśniki na dobrze rozgrzanej patelni (najlepiej na odrobinie smalcu).
Do sporządzenia czekolady potrzebujemy :
- szklankę (250ml) kakao (dobrze to napisałam ?:P) słodkiego
- pół margaryny do pieczenia
- 4 duże łyżki cukru
- odrobinę śmietany słodkiej najlepiej 18% wzwyż
- odrobinę wody
Wszystkie składniki oprócz kakao wrzucamy/wlewamy do rondelka i podgrzewamy,
do tego momentu :
następnie stopniowo (ciągle mieszając) dodajemy kakao.
Dalej mieszamy :).
Gdy polewa zaczyna bulgotać, to znak że jest już gotowa! :)
Aczkolwiek im dłużej od tego momentu będziemy mieszały tym polewa będzie stawała się
"trwalsza" tzn. jej konsystencja po wystygnięciu będzie gumiasta, czy twarda
(wszystko zależy od czasu gotowania).
Teraz nakładamy naszą polewę na naleśniki
Składamy je wg własnego uznania, ja robię to zazwyczaj tak:
Yyyy kto pozmywa ? :)
Uwielbiam pichcić, ale ten widok podcina mi skrzydła :P.
Mam nadzieję, że niejedna z Was spojrzy teraz na naleśniki trochę inaczej niż do tej pory ;).