Na szybko opowiem Wam o niemieckim glicerynowym mydełku CD, ja mam te z wyciągiem z avocado. Właśnie dziś je zużyłam :P. Co mogę o nim napisać? Otóż to, że sprawdziło się świetnie.
Strasznie podoba mi się to, że jest półprzezroczyste :D. Idealnie się pieni i czuć, że jest takie jakby tłuste. Sama skóra natomiast po umyciu jest odżywiona i nawilżona. Fajnie sprawdza się również do zmywania makijażu, nie wysusza skóry twarzy i co najważniejsze NIE UCZULA! :) No ale jak to mydło - piecze w oczy i to strasznie :P. Zapach przyjemny, aczkolwiek nie powalający. Co do trwałości, to nie wiem do końca jak go ocenić, ponieważ używałam na zmianę z żelami pod prysznic. Jednak miesiąc to chyba dobry wynik - tak mi się wydaje :P.
Myślę, że na dobre zagości w mojej mydelniczce, zwłaszcza, że nie zawiera sztucznych barwników, no i przede wszystkim naprawdę bardzo fajnie nawilża. Moja skóra jest po nim tak idealnie miękka i gładka, że mam ochotę się ciągle dotykać :D.
Minusem może być jednak dostępność - do kupienia tylko w dobrych drogeriach. U mnie np. jest dostępne tylko w sklepach Turkus. Natomiast online w JoPi (klik!) można je upolować w dobrej cenie :).
Przyznam szczerze, że sama jestem uprzedzona do mydełek. Zazwyczaj moja skóra jest po nich wysuszona, więc odpuściłam sobie testowanie kolejnych. Może jednak spróbuję raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńwww.morefashionlessvictim.blogspot.com
Jakie Ty masz długie paznokcie, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuń