Razem z ukochanym wybraliśmy się na "romantyczny" Niedzielny obiad, wszystko ładnie pięknie, aż tu nagle przyszła jakaś tam sobie RODZINKA. Mamusia, Tatuś, syn i córeczka (dzieci na oko w przedziale 4-7 lat). Zamówili obiad i zasiedli do stołu, jak przystało. Po chwili jednak dzieciaki zaczęły dość głośno się zachowywać, biegać po sali i ZAGLĄDAĆ DO TALERZY. Ja rozumiem, że to są dzieci, i do nich oczywiście pretensji nikt nie miał... Najgorsze jest jednak to, że rodzice na to wszystko pozwalali. Miarka się przebrała, kiedy chłopczyk oparł się o Nasz stolik i zapytał, czy będziemy jedli tą sałatkę :P. Kurcze, zatkało Nas... :D
Dziś o mal nie wylądowałam również w więzieniu :D. Robiliśmy zakupy, grzecznie zaraz "po" ustawiliśmy się do kasy. Po czym udałam się do wyjścia, a tam ryk na cały sklep - załączył się alarm o_O. Miałam serce w gardle i łzy w oczach :P. Ochroniarz poprosił mnie, abym jeszcze raz przeszła przez bramkę - znowu ryk! Spanikowana chciałam wyrzucić wszystko z torebki i ukazać swoją niewinność (bałagan w torebce prze okazji...). Na to kazano jeszcze raz przejść mi przez bramkę i alarm ucichł, sytuacja powtórzyła się jeszcze raz i puścili mnie wolno :P. Boż! Ile ja się wstydu i nerwów najadłam :P. NEVER EGEN!!! :)
Tak sobie myślę, że czerwone usta są suuuper ale jednak w takim makijażu wyglądasz znacznie lepiej, delikatniej - chociaż uwielbiam ten Twój "pazur".
OdpowiedzUsuńStylizacja śliczna. Chyba będę próbować ją skopiować... mogę...?
Oczywiście, że możesz! :) Zdjęcia były zrobione po wizycie u dentysty, stąd też brak szminki - normalnie się z nią nie rozstaję :P.
Usuńmoże czasem warto się "rozstać" : )
Usuńpozdrawiam
Pięknie wyglądasz w tej fryzurce! Jest moc ;)
OdpowiedzUsuń