click me click me click me click me click me



20160310


Nivea - wielofunkcyjny krem

autor:  Pudlo Manka


Krem Nivea jest kultowym produktem znanym na całym świecie - czy jest w ogóle ktoś, kto o nim nie słyszał, czy go nie używał? :) Szczerze w to wątpię...

Czy wiecie, że powstał w 1911 roku, a jego twórcą był Oscar Troplowitz, który urodził się i wychował w Polsce (Gliwice)? Sama nazwa pochodzi od łacińskiego "nix nivis", która po przetłumaczeniu oznacza "białe jak śnieg" i została wymyślona na potrzeby pierwszego białego owalnego mydełka zapachowego. Krem Nivea natomiast był pierwszym na świece kremem, który był wyjątkowo trwały i NIE ROZWARSTWIAŁ SIĘ po czasie. 

Ta barwna postać odmieniła nasze życie na zawsze - wynalazł również pierwszą na świecie pastę do zębów (1891 r.), plaster opatrunkowy (1901 r.), a także pierwszą szminkę do ust w wysuwanym opakowaniu (1909 r.) i jak tu go nie kochać?! :) Zmarł 27 kwietnia 1918 roku na udar mózgu w drodze do fabryki. Był człowiekiem niezwykle pracowitym, co oczywiście owocowało nowymi świetnymi wynalazkami na skalę światową. Był również bardzo dobrym pracodawcą, ludzie go uwielbiali i chcieli u niego pracować. Małą ciekawostką jest fakt, że związał się ze swoją bliską kuzynką Gertrudą Mankiewicz. 

Mi krem przypomina dzieciństwo - używałam go do wszystkiego i towarzyszył mi przy najlepszych zabawach! Sprawdzał się jako ekstra "kolorowa" pomadka do ust, jako cień do powiek, tusz do rzęs, nawet jako lakier do paznokci :P. Z bardziej realnych zastosowań ratował moją buzię Zimą. Odnoszę wrażenie, że jego piękny charakterystyczny zapach nie zmienił się do dziś!

Kiedy mój ulubiony krem do rąk Garniera mnie wkurzył (przestał dobrze nawilżać), postanowiłam wrócić do kultowego kosmetyku. Kupiłam go z przeznaczeniem głównie do rąk, ale po czasie stał się wybawicielem "pod nos", kiedy męczył mnie katar. Użyłam go również kilka razy do stóp i na łokcie zdarte po treningu, o dziwo świetnie sobie poradził. Moje skórki również się z nim polubiły, stały się miękkie i mało uciążliwe - w końcu dłonie zaczęły wyglądać tak jak powinny :). Z tego co udało mi się wyczytać w sieci, niektórzy używają go do butów, inni wcierają kosmetyk w końcówki włosów, a jeszcze innym służy on jako "ochraniacz" skóry podczas farbowania. Znajdą się też i tacy, którzy używają go do demakijażu, czy jako balsam do ust. 

Ja najbardziej polecam go na dłonie i skórki paznokci, działa rewelacyjnie - cena za tak dobry produkt jest śmieszna (ok 3 zł).

P.S. A Wy jak używacie swój krem NIVEA?

2 komentarze:

  1. Osobiście uwielbiam krem Bambino :)

    Pozdrawiam Zocha
    http://www.zocha-fashion.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również stosuję krem nivea na wiele sposobów, na dłonie, stopy i na noc na twarz ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, są one dla mnie niezwykle ważne i motywują mnie do dalszego działania :).