Ups! Nie było mnie tu prawie tydzień... Dlatego nie czekam już do jutra i dziś wrzucam zaległy - Niedzielny post.
Sukienka z dzisiejszych zdjęć pochodzi ze strony www.asos.com pierwotnie jej długość była midi, a dół plisowany. Najpierw ją skróciłam, ale to nie było to ;). Czułam się, jakbym szła grać w tenisa :P. Stąd tiul, a dokładnie 3 warstwy, no i pozbyłyśmy się też części plisowanej. Żeby połączyć górę z dołem zostawiłyśmy podszewkę w kolorze. Efekt końcowy w 100 % zadowalający, no i zyskałam sukienkę, której nigdy nie spotkam na żadnej kobiecie :D.
***
P.S. Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcie w lepszej jakości wystarczy na nie kliknąć - teraz są w tragicznej ;).
Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńHi there, just became aware oof your blog through Google,
OdpowiedzUsuńand found that it is really informative. I'm
going to watch out foor brussels. I will be grateful
if you continue this in future. Many people
will bee benefited from your writing. Cheers!