Opiszę Wam krótką historię bluzki ze zdjęć... Jakieś 3 lata temu znalazłam ją w lumpie, wisiała sobie samotnie. Nie mogłam pojąć, dlaczego nikt jej nie chciał (było to chyba ostatniego dnia przed dostawą, czyli wszystko mega poprzebierane). Była w rozmiarze 44 - dla porównania ja noszę 34, ale po założeniu odstawała tylko pod pachami i wiadomka była zbyt luźna. Absolutnie jednak mi to nie przeszkadzało! Po prostu pod spodem zakładałam białą bokserkę i udawałam, że tak ma być ;). Po jakiś 2 latach leżenia w szafie na nowo ją odnalazłam, tym razem postanowiłam dać jej drugie życie i zaniosłam do krawcowej :P. Oczywiście kochana Pani dopasowała mi ją do sylwetki i tak oto z rozmiaru 44 mam 36, co prawda nie jest opięta, ale właśnie mgiełki mogą być luźniejsze.
Jak Wam się podoba?
Jak Wam się podoba?
***
P.S. Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcie w lepszej jakości wystarczy na nie kliknąć - teraz są w tragicznej ;).
Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
kolor jeansów wymiata :) Adriana Style
OdpowiedzUsuń