click me click me click me click me click me



20180328


Catrice korektor pod oczy idealny

autor:  Pudlo Manka



Post utworzony 02.10.2017 r. - edytowany 28.03.2018 r.

Minęło trochę czasu, a ja wciąż jestem oczarowana tym produktem. Ba! Pokochałam ten korektor jeszcze bardziej i już nie wyobrażam sobie bez niego makijażu. Jedyne co się zmieniło to fakt, że stałam się posiadaczką wszystkich trzech odcieni - 005 Light Natural, 010 Porcellain, 020 Light Beige. Poprzednio pisałam Wam, że są tylko dwa - nie wiem czy świadomość istnienia pierwszego (najjaśniejszego) umknęła mej uwadze, czy po czasie po prostu Catrice wprowadziło nowy odcień. 

Najczęściej teraz używam 005 i jest to mój najlepszy odcień, 010 ( w porównaniu do tego pierwszego) jest nie do końca w tonacji jaką uwielbiam. Fakt, wtapia się w skórę i ta sino-różowa barwa nie jest widoczna, ale w okresie Jesienno-Zimnowym jest on dla mnie minimalnie za ciemny (pod oczy). 020 Używam, gdy nie nakładam podkładu a chcę zakryć sińce, taki wiecie niby no make up ;). Podejrzewam również, że będę go używała notorycznie Latem, kiedy to już się opalę. Po czasie mogę Wam również napisać jak to jest z wydajnością produktu. Jedno opakowanie wystarcza mi na 2,5 do 3 miesięcy codziennego używania. Czy to długo? Dla mnie wystarczająco. Niestety od ostatniego posta cena tego korektora wzrosła do 15 zł, ale ta kwota również jest jeszcze dla mnie jak najbardziej do zaakceptowania, ponieważ jest to świetny produkt za małe pieniądze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiecie ile czasu szukałam korektora pod oczy idealnego - takiego, który nie będzie się ważył, rolował, który przykryje moje sińce i pozostanie na miejscu cały dzień? Tak długo, że myślałam, że takowy nie istnieje ;).

O Catrice Liquid camouflage pierwszy raz usłyszałam na jakimś vlogu na yt, pamiętam, że już wtedy czułam, że to będzie to. Niestety te korektory są tak pożądane, że nigdzie w sklepach stacjonarnych nie mogłam ich spotkać. W końcu zdecydowałam się na zakup na Allegro, o ile dobrze pamięta zapłaciłam za niego około 12 zł + kw. Wybrałam najjaśniejszy kolor nr 010 porcellain - gdzieś w internecie spotkałam się z opiniami, że jest on różowy i trochę sinawy. Faktycznie, na ręce może i tak, ale nałożony pod oczy stapia się ładnie z cerą i nie daje takiego efektu. Ba! kolor jest idealny - ciut jaśniejszy niż podkład, dzięki czemu daje fajny efekt rozjaśnienia. Co również mi się podoba to fakt, że pięknie zastyga po chwili i nie ma musu przypudrowania go. Krycie perfekcyjne, serio. Nigdy nie miałam tak kryjącego produktu, wystarczy mi jedna cieniutka warstwa, by wszystko zakryć. Aplikator świetny, mega precyzyjny i wygodny. Produkt trzyma się aż do demakijażu w idealnym stanie, być może dlatego, że jest to formuła wodoodporna. Małym minusem może być pojemność - 5 ml, to niezbyt dużo, ale za tak niską cenę to nie jest problem.

Zdecydowałam się również na Catrice Camouflage cream, mój odcień to też 010 ale Ivory. Ma zupełnie inny odcień niż ten płynny, bardziej żółty. Ta formuła jest znacznie cięższa i tu już jest mus przypudrowania go na koniec w celu dobrego utrwalenia. Krycie wg mnie takie samo, lub ciut mocniejsze. Aplikacja nie jest tak przyjemna jak w przypadku tego pierwszego i zdecydowanie mniej higieniczna :P. Nie znoszę dłubać palcami w produkcie ;). Jeśli jestem po nieprzespanej nocy, lub w ogólnym stanie zmęczenia, przeziębienia itp. to dokładam odrobinkę do formuły płynnej i WSZYSTKIE oznaki zmęczenia znikają ;). A więc używam go bardzo okazjonalnie, ale już na tej podstawie mogę stwierdzić, że będzie on zdecydowanie bardziej wydajny. Kosztował chyba coś około 10 zł.

Na moją odpowiedzialność mogę Wam polecić oba te produkty, spokojnie poradzą sobie z wszystkimi niespodziankami, sińcami i wszystkim tym co niepożądane na twarzy. Mega niska cena, perfekcyjne krycie i trwałość. Czego chcieć więcej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, są one dla mnie niezwykle ważne i motywują mnie do dalszego działania :).