click me click me click me click me click me



20171024


"Droga do Marynarza"

autor:  Pudlo Manka


W końcu zebrałam się żeby napisać Wam recenzję, o książce Kariny Kończewskiej "Droga do marynarza". 

Co tu dużo pisać?... Książka bardzo wzruszająca, zmusza do refleksji i zastanowienia się nad własnym życiem. Moi drodzy cieszmy się z tego, co było nam dane dostać od Boga. Nie zazdrośćmy, nie porównujmy się z innymi, nie myślmy, że ktoś ma lepiej. Pomyślmy za to o tym, że ktoś ma gorzej. Doceńmy to co mamy, cieszmy się z każdego dnia i łapmy go z całych sił. Szkoda życia na zazdrości, zawiści i intrygi...

Wracając do samej książki, to nie da jej się przeczytać inaczej niż jednym tchem. Karina po latach cierpień postanowiła opowiedzieć o wszystkim i dać nadzieję, nadzieję na to, że rak to nie wyrok śmierci. Warto walczyć do samego końca. Ten temat jest mi szczególnie bliski, ponieważ od ponad 2 lat zmagamy się z rakiem mojego kochanego dziadka... Wiem co znaczą długie godziny w szpitalach i widok bardzo cierpiącej bliskiej osoby. Doceniam każdą jedną chwilę spędzoną razem - mój dziadek jest wyjątkowym człowiekiem. Zawsze gdzie się pojawi potrafi chwycić za serce, nie mam pojęcia jak to robi, ale bije od niego dobro na kilometr :). Mam nadzieję, że będzie mi dane mieć go tu jak najdłużej. 

Kolejny raz wracając do książki - naprawdę warto ją przeczytać, na sercu robi się cieplej i przychodzi taka mała cicha nadzieja.

1 komentarz:

  1. Oddalabym wszystko za chociaż jeszcze jedną godzinę z moim dziadkiem. Od 10 lat nie ma dnia żebym o Nim nie myślała. Życzę zdrowia dla Dziadziusia Twojego. Czerp ile się da z każdej danej Wam chwili.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, są one dla mnie niezwykle ważne i motywują mnie do dalszego działania :).