Euphoria - jeden z najpopularniejszych zapachów na świecie. Uwielbiany przez miliony kobiet... i mężczyzn :). Klasyk, wśród perfum. Dopadł i mnie :).
Kiedy zaczęłam interesować się tymi perfumami gdzieś wyczytałam, że każda kobieta zna ten zapach. Było to dla mnie śmieszne, bo przecież JA nie znam i zaczęłam wątpić w jego rzekomą popularność... Jakież było moje zdziwienie, kiedy to pierwszy raz je powąchałam. Przecież ja go naprawdę znam! Okazało się, że przypadkiem, całkowicie nieświadomie miałam jego podróbkę! :P Wtedy już wiedziałam, że Euphoria to żywa legenda, krążąca po całym świecie :D.
Nie mogę napisać, że jestem jedną z tych jej wielkich miłośniczek, które kochają i ubóstwiają ten zapach. Lubię go, po prostu. Choć czasem mnie męczy, nudzi i denerwuje :).
Euphoria jest słodka, lekko dusząca, magiczna. Otula swoją "nosicielkę" takim fajnym ciepłem i seksapilem. Wyczuwam w niej przede wszystkim kwaśny owoc granatu połączony ze słodkim, czasem nawet gryzącym w gardło karmelem. Jeśli zdarzy mi się przedawkować czuję w niej dziwny zapach mokrej gleby, czy czegoś ziemistego (jak w przypadku Lolity Lempickiej), na szczęście szybko ten zapach znika :P. Co mogę jeszcze o niej napisać? Podoba się otoczeniu, jest naprawdę trwała (nawet na mnie). Ciągnie za sobą przez kilka godzin śliczny ogonek. Jeśli chodzi o sam flakon - średnio mi się podoba, aczkolwiek pomysłowość i oryginalność doceniam. Mam 100 ml, które męczę już prawie rok i ma ono chyba z milion rysek, co nie wygląda fajnie :P. Jak możecie zauważyć na poniższych zdjęciach, zostają na niej wszystkie ślady, odciski, itp. :D. Flaszka może też mieć inne przeznaczenie, np. posłużyć nam do samoobrony - jest tak twarda i ciężka, że spokojnie poradziłaby sobie w niejednej sytuacji :P.
Kończąc już te moje wypociny - lubię Euphorię, za trwałość, za nuty, ale nie jest moim nr jeden i trochę przeszkadza mi jej uniwersalność jak i popularność ;).
Niedługo przedstawię Wam te jedyne, jeszcze tylko jeden zapach czeka na recenzję :)).
Jestem pod wrażeniem twojej kolekcji perfumików. Zazdroszczę, masz ich całe mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńPo co tyle kasy tracić na drogie perfumy?
OdpowiedzUsuńMam je, śliczny zapach! :)
OdpowiedzUsuńA ja mam tylko jedne perfumy i to właśnie TE! Uwielbiam Je - i już nawet to kiedyś pisałam na Twoim blogu w komentarzach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam inne ukochane, przez co te tylko lubię :). Buziaki :*.
OdpowiedzUsuńnajpiękniejszy zapach na świecie <3
OdpowiedzUsuń