Kolejny mój post dodawany w burzę, ależ ja dla Was ryzykuję :P. A na poważnie, przychodzę na szybko z moim nowym odkryciem. No może nie takim nowym, bo już się dzięki niemu opaliłam ;).
Mowa oczywiście o przyśpieszaczu Dax Sun Extra Bronze. W tym roku, to on jest autorem mojej opalenizny. Wg mnie świetnie sobie poradził i faktycznie przyśpieszył proces opalania :)). Bardzo fajne jest w nim to, że nie zawiera parabenów, jest w formie ultra lekkiego żelu - bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze, ale widocznie ją nawilża. Opakowanie jest bardzo ładne i przykuwa oko, jedyne do czego mogę się przyczepić to sama nakrętka. Mało przemyślane, ponieważ za każdym razem (kiedy jest pełniejszy) wydobywa się żel podczas zamykania :/. Ktoś chciał być kreatywny wymyślając coś takiego, ale lekko nie wyszło ;). Co do zapachu - myślałam, że będzie bardziej czuć mój ukochany olejek arganowy, ale niestety nie. aczkolwiek woń jaka się wydobywa z tego cuda jest przyjemna :).
Szczerze mogę go Wam polecić, ponieważ naprawdę przyśpiesza i utrwala opaleniznę. No i jest w rewelacyjnej cenie, coś około 13-14 zł :).
Fajnie wiedziec :) - pewnie niedlugo wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńGdzie go kupilas?
OdpowiedzUsuńW drogerii TURKUS :). Ale sklepy ma jak na razie tylko w Wałczu i Pile. Myślę, że w każdej dobrej drogerii powinnaś go znaleźć :).
Usuń