Aktualnie moje paznokcie odpoczywają od Semilaców - teoretycznie. W związku z tym, że planują odpocząć znacznie dłużej niż tydzień, czy dwa postanowiłam wspomóc się jakąś odżywką. Planowałam zakup diamentowej z Golden Rose, ale... Jak tylko zobaczyłam, że Semilac wprowadził odżywki - musiałam spróbować. Jest takie powiedzenie "lecz się tym, czym żeś się zatruł" - czy jakoś tak. Więc? Więc dzielnie zdobi moje gołe paznokcie. I wiecie co? Chyba działa!
Zacznę od tego, że prawidłowo nałożona i ściągnięta hybryda nie powinna zniszczyć naszej płytki. Nie uwierzycie, ale moje szponki faktycznie w niczym nie przypominają kartki papieru. Są dość twarde, ale wysuszone i na odżywieniu się skupiłam.
Jak obiecuje producent odżywka ta jest dla delikatnych i osłabionych paznokci, które dzięki witaminie E, C oraz F staną się nawilżone i wzmocnione, a także odporne na uszkodzenia mechaniczne. Ma w sobie również krzem i wapń, który też ma silnie pracować nad piękną płytką.
Zdjęcie od lewej prezentuje stan moich paznokci po tygodniu noszenia, i jest naprawdę dobrze! Wprawdzie do ideału jeszcze daleko, ale widzę, że zaczynają wyglądać lepiej, nie są już tak suche. Natomiast zdjęcie po prawej jest po 2 warstwach odżywki - prawda, że nie wygląda to najgorzej i można przeżyć? :P Fajne jest to, że wystarczy raz w tygodniu ją nakładać i mamy manicure z głowy, ponieważ wygląda przez cały ten czas przyzwoicie. Drugi plus jest taki, że szybko wysycha - ale dziwnie było się znowu do tego przyzwyczaić. Jednak już teraz wytrzymuję te 60 s i nie mam odgniotek :P.
Koszt ok 10 zł za 12 ml. Polecam! :)
na razie mam tylko semilac all in one ale chyba też skuszę się na tą odżywkę skoro daje takie fajne efekty ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń