Dziś kolejny raz ogarnął mnie wir przemyśleń, a że dawno nie męczyłam Was treścią dziś odrobinkę nadrobię ;).
No bo..., czy tak do końca doceniamy wszystko co mamy? No niby tak, ale czy na pewno? Czy cieszysz się codziennie z tego, że masz ręce, nogi, zdrowie, bliskich, że uśmiechnął się do Ciebie ten przystojny sąsiad spod 1299231, że dotarłaś cała i zdrowa do domu, że w ogóle masz dom, że jest obok ktoś, kto może Cię porządnie wkurzyć, lub rozbawić? Czy cieszysz się z tego, że możesz zobaczyć zachód słońca i poczuć zapach deszczu? W końcu, czy cieszysz się, że było Ci dane przeżyć noc i wstać niechętnie o 6 rano, by później spędzić 8 godzin w pracy i jw., że w ogóle ją masz? Różnie bywa, prawda?
Proponuję przestać narzekać i szukać "ideału życia" u znajomych czy rodziny. Ciesz się z tego co było Ci dane danego dnia przeżyć i mniej nadzieję na takie same jutro. To wystarczy, byś mogła być szczęśliwa i spokojna, że masz naprawdę wiele.
***
Świetna bluzeczka, ciekawe zestawienie z marmurkowymi jeansami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lumpola
http://lumpola-style.blogspot.com/
Super stylizacja! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, dający do myślenia :) A co do stylizacji, podoba mi się koszula :)
OdpowiedzUsuńOj tak.... święta prawda to co napisałaś
OdpowiedzUsuń