click me click me click me click me click me



20140824


Wojownik (2011)

autor:  Pudlo Manka



Piękny, momentami naprawdę wzruszający (przynajmniej dla mnie :P) film, w którym głównymi bohaterami są dwaj bracia, żyjący wiele lat w konflikcie. Wszystko komplikuje się, kiedy obaj postanawiają wziąć udział w turnieju mieszanych sztuk walki, w którym zwycięzca zgarnia 5 mln. 

Nie może oczywiście zabraknąć mojego komentarza odnośnie wyglądu Tommiego :D. Mega ciasteczko, wierzcie mi dziewczyny ;). Bardzo fajny film, na Niedzielny wieczór idealny :). 


Zwiastun:

20140821


Little black dress #2

autor:  Pudlo Manka

Kolejny raz gościnnie na zdjęciach występuje sam Bruns :D. Jak tylko zobaczył co się święci, za Boga nie chciał usunąć się z kadru :P. Został więc moim ulubionym mistrzem drugiego planu :D. Najlepsze jest to, że jak zostanie poproszony do zdjęcia i ma "przypozować", to zachowuje się jak mumia - jest sztywny i udaje, że jest do tego zmuszony ;). Natomiast jak nikt na niego nie zwraca uwagi, to wpycha się sam i beztrosko pajacuje :P. musicie przyznać, że jest słodki, nooo :D.

Nie mam pojęcia, który już raz prezentuję na blogu klasyczną "małą - czarną". Prawda jest taka, że nigdy dość takich sukienek w szafie :D. Tą z dzisiejszych zdjęć upolowałam w outlecie za - UWAGA 12,50 zł :D. Nie byłam przekonana tak do końca, czy będę się w niej dobrze czuła, ale jak zobaczyłam cenę, wiedziałam, że wyjście jest tylko jedno - BRAĆ! :) Teraz jest to jedna z moich ulubionych sukienek, czuję się w niej tak glamour :D. Jedynym mankamentem jest to, że troszeczkę się gniecie, ale... :)

Sukenka - Vero Moda - | Szpilki - Allegro - | Brunsiu - BEZCENNY ;) -

20140819


HEGRON mocny żel w spreju

autor:  Pudlo Manka

Od zawsze używałam lakierów Tafta, miałam już chyba wszystkie z możliwych. Byłam z nich zadowolona, ale... no właśnie, zawsze było to "ale". Kiedy wypróbowałam ten żel w spreju, wiedziałam, że do Tafta nieprędko wrócę :P.

Jest MEGA mocny, spryskana nim fryzura wytrzymuje całą noc szaleństw np. na parkiecie, lub cały dzień w pracy :). Uwielbiam go, nigdy wcześniej moje włosy nie były tak dobrze "zabezpieczone" :D. Minusem może być zapach - jest on typowy dla lakierów, bez żadnych ulepszaczy :P. Trzeba również uważać z aplikowaniem, można z nim łatwo przesadzić i zrobić sobie hełm na głowie :D. Mi taka butla (300 ml) wystarcza spokojnie na 2 miesiące, przy czym taft (250 ml) kończył się po 2-3 tygodniach :P. Cena jest również bardzo przystępna ok 15 zł
.

Co do śladów na włosach - zostawia on ich mniej niż Taft, więc tu również na plus :).


20140816


SPAM

autor:  Pudlo Manka

Od tygodnia zmagam się ze spamem na blogu. Dziennie potrafię dostać 100 takich komentarzy. Większość to reklamy :/. Nie mam pojęcia jak się tego pozbyć... Tak więc nie będę się już z tym męczyła i przestaję zaglądać w zakładkę SPAM :P. Mam nadzieję, że normalne komentarze nie będą tam trafiały, bo ich nie wyłapię. Gdyby jakieś komentarze od Was się nie ukazywały dajcie mi znać na pocztę :).

Dziś zasypię Was zdjęciami, musicie mi to wybaczyć, ale nie mogłam się zdecydować - na tylu wyglądałam uroczo ;). Patrząc na ciągle zmieniającą się pogodę za oknem obawiam się, że jest to już ostatnia letnia stylówka na blogu :(. Ale kto wie, może się mylę :P. Wszystko co mam na sobie na blogu już było, także daruję sobie podpisywanie :).

Miłego (wciąż trwającego) długiego weekendu Kochani! :D


20140811

Mojej miłości do
olejku arganowego ciąg dalszy

autor:  Pudlo Manka

Szał na olejek arganowy trwa u mnie w najlepsze! :D Włosy, ciało, twarz, paznokcie (w zasadzie skórki ;) ) to wszystko pielęgnuje mi olejek arganowy, który tym razem mam w balsamach :). Ubóstwiam zapach tego cuda, jest tak słodki, że ma się ochotę go zjeść :P.

Moim hitem jest więc balsam pod prysznic z Eveline, ja mam ten intensywnie nawilżający. Z tego, co się orientuję są 3 rodzaje - ujędrniający, nawilżający i głęboko odżywczy. Dwa pierwsze pachną słodkim arganem, ten ostatni nie mam pojęcia czym, ale jest trochę nijaki, w zapachu rzecz jasna :P. 

Jak powąchałam go pierwszy raz, myślałam, że odpłynę! :D Co ciekawe z miniaturek tego balsamu zapach wydobywał się przez zamknięte opakowanie :P. Tak jak wspomniałam wyżej, ujędrniający i nawilżający pachnie wg mnie tak samo, ale po przetestowaniu próbki nawilżającego zdecydowałam się właśnie na niego.

Użyłam pod prysznic i? No właśnie... Szkoda mi go było spłukiwać i pozbywać się tego pięknego zapachu. Postanowiłam używać go po prysznicu, na wilgotne ciało, ale bez spłukiwania :P. Dzięki czemu zachowuję intensywnie słodki zapach na dłużej ;). Baaardzo fajnie nawilża, szybko się wchłania, a skóra po nim jest naprawdę gładka i intensywnie nawilżona. Uwielbiam używać tego balsamu właśnie teraz, kiedy jest naprawdę gorąco. Spokojnie może więc w porze letniej zastąpić mi oliwkę. Nie wiem, czy wiecie, jak jestem uzależniona od oliwki w żelu JJ, ale na rzecz tego balsamu potrafię z niej zrezygnować! :D No i ma pompkę, czego chcieć więcej? :D

Kończąc już moje wywody na temat tego produktu napiszę krótko - UWIELBIAM GO! i z pewnością zostanę przy nim na dłużej. P.S. Balsamy pod prysznic z Nivea u mnie szału nie zrobiły.



Kolejnym arganowym wybawicielem okazało się mleczko z Ziaji, nie mam skóry jakoś szczególnie suchej, czy podrażnionej, ale celowo kupiłam to mleczko, bo wiedziałam, że fajnie mi ją odżywi. Nie nawilża tak intensywnie jak balsamik z Evelinki, i nie pachnie tak pięknie, ale jest dość dobrym kosmetykiem, w fajnej cenie. Swego czasu służył mi jako mleczko do demakijażu i moja cera faktycznie go polubiła. Muszę przyznać również, że łagodził małe podrażnienia na twarzy i fajnie ją nawilżał, nie zostawiał tłustego filmu, a taką fajną odżywioną skórę.

20140807


Tangle Teezer Compact Styler

autor:  Pudlo Manka

Wiele z Was zachwalało nie raz moje włosy, czy sposób w jaki je czeszę. Kochane, żebyście wiedziały ile z nimi kłopotu :P. Przez codzienne tapirowanie, mam z nimi nie mały problem przy rozczesywaniu :/. Robię to przed każdym myciem tzn. raz na 2-3 dni (taaaak, raz na 2-3 dni :P), wszystko dlatego, żeby łatwiej było mi się uczesać :). 

Proces rozczesywania włosów był zawsze koszmarem, który trwał jakieś 30-40 minut ;). Nie znosiłam tego robić, nie znosiłam tego „ciągnięcia”. Dziś kiedy mam Tangle Teezer, rozczesywanie trwa max 10 minut, nie ciągnie, nie boli – jest szybko i przyjemnie :D. Nie zamienię już go na żadną inną szczotkę, nawet za milion dolców :P. 

Swój Tangle Teezer kupiłam w wygodnym i poręcznym kompakcie, który różni się tym od standardowego, że jest mniejszy i zamykany, przez co igiełki nie powinny się deformować. Jest idealny do torebki! :D Zanim przyzwyczaiłam się do szczotki bez rączki, kilka razy mi spadł :P. I to mogę zaliczyć do minusów, jak i cenę. Choć ta, nie jest aż tak bardzo zawyżona. Za swój kompakcik zapłaciłam ok 30 zł.


20140805


Być jak Wilma z Flinstonów :P

autor:  Pudlo Manka

Powróciłam do świata internetu! :D Od Niedzieli nie miałam dostępu do neta - wszystko za sprawą "Tajfunu" jaki przeszedł nad moim domem :P. Tak więc cała i zdrowa nadrabiam blogowe zaległości i dziś pokazuję Wam Niedzielny outfit :).

Choć nie mam olbrzymich koralów i postrzępionej sukienki, to patrząc na poniższe zdjęcia wyglądam troszeczkę tak jak Wilma z Flinstonów :P. Niemalże wszystko co dziś mam na sobie pochodzi z Reserved’owej wyprzedaży, a ta piękna rozkloszowana sukienka, którą prezentuję na sobie, już otrzymała miano ulubionej ;). Nie mogę się doczekać jej Jesiennej odsłony! :D Co prawda jeszcze nie chcę końca Lata, ale już zabezpieczam się modowo na przyszłość :P.

Sukienka, Torebka, Naszyjnik - Reserved - | Balerinki - nn - | Okulary - Cayman -